Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Haha brawo gówniarzu! I tez brawa dla tego co rozdał jemu i innymi kolegom te dopalacze.W tym gimnazjum taka głupota przyszła z coraz to młodszym rocznikiem.Im dalej to tym głupsze dzieci,mało wychowane,pyskate,już w podstawówce siedzą w telefonach na przerwach.Chodziłam do tej szkoły i cieszę się niezmiernie że opusciłam jej mury,bo to co sie teraz dzieje to nie ma słów. :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wyrzucic gowniarza ze szkoly i umiescic w poprawczaku
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak będzie chciał zażyć dopalacze ,zrobi to i nie wiem co tu do rzeczy ma szkoła.Wychowywaniem dzieci zajmują się głównie rodzice,od urodzenia,więc dlaczego szkołę obarcza się odpowiedzialnością za tego typu historie.Gimnazjalista doskonale wie czym grozi zażywanie dopalaczy,że robi to gorsze spustoszenie w mózgu niż narkotyk - NIEODWRACALNE.Jeśli wie i bierze,jego sprawa..
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
mało rzetelna informacja ze strony Dziennika, mimo oświadczeń dyrektora, zdarzenie nie miało miejsca w budynku pod szkołą, ale na placu w centrum Niemiec, w okolicach piekarni
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
szkoła wam dzieci nie wychowa...nauczyciele maja problemy ze swoimi dziećmi...a najlepiej za pisowskie 500zł na dziecko wynająć opiekunkę...mnie wychowywali rodzice nie szkoła... dlatego jestem gdzie jestem...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jakby brakowało mu chleba! nie miałby na dopalacze! Tak to już niestety teraz jest dzieci maja wszystko...ale dlaczego to zrobił? Ciekawość? Problemy w domu?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szanowna musia od donosu chyba sama cos zarzywa bo bije od niej calkowity brak kontaktu z rzeczywistoscia... Co ma do cpania szkola i jak ma przeciwdzialac?? Oczywiscie moze zrobic tzw pogadanke pokazac co moze sie stac po ewentualnym sprobowaniu itd ale na tym koniec. Chociaz i tak to nie wiele da skoro latorosli nie przerazaja wypadki po dopalaczach ktore naglasniaja media to szkola nie pomoze. Mamusi polecam zajecie sie wychowaniem swoich dzieci a nie szukanie winnych tylko nie u siebie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kto zapłaci za leczenie głupka?.Może my wszyscy?.To jest niesprawiedliwe- niech płacą rodzice tych odlatujących głupków.Jeśli ktoś świadomie naraża swoje życie ,zdrowie to niech ponosi konsekwencje.Nie widzę w tym winy szkoły- wina leży po stronie rodziców.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
dobrze, że nie skorzystali ci których namawiał do zażycia..
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dyrektor szkoły jest tak zorientowany że nie wie nawet gdzie oni się znajdowali... Całe zdarzenie zaszło na placu za piekarnią w Niemcach...
no zdaje się, że to dziennik wschodni jest autorem tego artykułu, a nie dyrektor...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Luk jego matka nic o tym nie wiedziała (y)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
może trzeba w tej szkole coś zmienić, bo tam wielu zajmuje się wiejskimi plotkami,a nie sprawami młodzieży
Właśnie tak, ja też jestem tego zdania!!!!!!!!!!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pani matko oburzona- nauczyciele mają uczyć. to wy, rodzice, nie macie kontroli nad własnymi dziećmi. to wy pozwalacie, żeby nastolatki paliły, piły, ćpały, uprawiały seks i zachodziły w ciążę. Te nieszczesne dzieciaki uciekają w dopalacze, w alkohol, bo szukają akceptacji rówieśników, bo mają kasę- od was- byle wam w domu głowy nie zawracali. Nauczyciel nie wychowa. Może pomoc, może przeprowadzić pogadankę, może wstawić ocenę z zachowania. Tyle może. A wy i tak przyjdziecie na wywiadowkę i powiecie: niemożliwe, to nie mój Brajanek, nie moja Andżela, to oni, ci inni koledzy niewinne dziecię namowiły do złego.
TRZEBA ZNAĆ UKŁADY W TEJ SZKOLE I DOPIERO SIĘ WYPOWIADAĆ. JA MAM DZIECKO W TEJ PLACÓWCE I WIEM CO TAM SIĘ DZIEJE. OWSZEM TO RODZICE SĄ OD WYCHOWYWANIA DZIECI ALE SZKOŁA MA WSPIERAĆ.JEŚLI NAUCZYCIEL DYŻURUJĄCY NA KORYTARZU STOI W MIEJSCU ALBO MIELI ŚWIRZE PLOTECZKI I NIE WIDZI( ALBO NIE CHCE WIDZIEĆ) JAK UCZNIOWIE IDĄ NA FAJECZKĘ PRZED BUDYNEK ALBO SPOŻYWAJĄ % TO CHYBA COŚ JEST NIE TAK. ALBO ZE ŚWIETLICY WYCHODZI 3 MALUCHÓW I IDZIE DO DOMU KILKA KILOMETRÓW I NIKT TEGO NIE ZAREJESTROWAŁ TO CHYBA NIE WINA RODZICÓW,ŻE SZKOŁA NIE ZAPEWNIŁA NALEŻYTEJ OPIEKI. NAJWAŻNIEJSZĄ SPRAWĄ JEST PORZĄDEK I CISZA NA HOLU PRZY WEJŚCIU GŁÓWNYM. A JEŚLI CHODZI O ZAJŚCIE Z DOPALACZAMI TO TE DZIECIAKI SIĘ UMAWIAŁY DUŻO WCZEŚNIEJ BO CHCIAŁY POKAZAĆ,ŻĘ NIE SĄ MIĘCZAKAMI, BO TAKIE RZUCA SIĘ WYZWANIA W DZISIEJSZYCH CZASACH. MOIM ZDANIEM SZKOŁA PRZEOCZYŁA PROBLEM W KLASIE.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szanowna musia od donosu chyba sama cos zarzywa bo bije od niej calkowity brak kontaktu z rzeczywistoscia... Co ma do cpania szkola i jak ma przeciwdzialac?? Oczywiscie moze zrobic tzw pogadanke pokazac co moze sie stac po ewentualnym sprobowaniu itd ale na tym koniec. Chociaz i tak to nie wiele da skoro latorosli nie przerazaja wypadki po dopalaczach ktore naglasniaja media to szkola nie pomoze. Mamusi polecam zajecie sie wychowaniem swoich dzieci a nie szukanie winnych tylko nie u siebie.
Owszem ma, i może pomóc tylko musi chcieć. Też jestem mamą i wiem,że na pomoc i wsparcie w tej szkole nie można liczyć. Ja znalazłam kompetentną psycholog w innej szkole i tam można było rozwiązać problem. Mam kontakt z innymi rodzicami z różnych szkół ale ta w Niemcach pozostawia wiele do życzenia. A "mam od dononosu " nie zrobiła nic złego niech rodzice wiedzą jakie wyzwania rzucają sobie teraz dzieciaki a szkoła będzie dmuchać na zimne a nie zamiatać pod dywan.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
należy jeszcze raz podkreślić: wiejskie plotki, ciepła posadka dla nauczycielek, układy, układziki - zlikwidować!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W tej szkole jest problem nie o dziś jesli chodzi o papierosy, narkotyki i itp.Wszystko jest jednak zamiatane pod dywan, niestety nie ma rozmów na godzinach wychowawczych, a już na pewno nie o sytacji, która miała miejsce.Sama mam dziecko w gimnazjum i nie mieli żadnej romowy na lekcji, nie było żadnego apelu, nic.Mało tego podwożę dziecko pod drzwi szkoły i ma być tam do końca lekcji, ma być tam bezpieczne, a ja je spotykam między lekcjami w sklepie po bułkę, wypuszczone przez nauczyciela dyżurującego przy drzwiach, a co najlepsze kupuje drożdżówkę temu nauczycielowi-panu W. Dyrektor nie radzi sobie niestety z zarządzaniem placówką i nikt nic z tym nie robi, pokazuje się tylko sukcesy szkoły, a problemy tuszuje, niestety kosztem dzieci.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W tej szkole jest problem nie o dziś jesli chodzi o papierosy, narkotyki i itp.Wszystko jest jednak zamiatane pod dywan, niestety nie ma rozmów na godzinach wychowawczych, a już na pewno nie o sytacji, która miała miejsce.Sama mam dziecko w gimnazjum i nie mieli żadnej romowy na lekcji, nie było żadnego apelu, nic.Mało tego podwożę dziecko pod drzwi szkoły i ma być tam do końca lekcji, ma być tam bezpieczne, a ja je spotykam między lekcjami w sklepie po bułkę, wypuszczone przez nauczyciela dyżurującego przy drzwiach, a co najlepsze kupuje drożdżówkę temu nauczycielowi-panu W. Dyrektor nie radzi sobie niestety z zarządzaniem placówką i nikt nic z tym nie robi, pokazuje się tylko sukcesy szkoły, a problemy tuszuje, niestety kosztem dzieci.
Albo pan N., który wysyła dzieci aby załatwiały jego prywatne sprawy a sam dyskutuje z woźnymi a klasa zostawiona jest bez opieki przez 20 minut ( mierzyłam czas bo czekałam na dziecko).Kolejka  przed stołówka, którą teoretycznie powinna pilnować dyżurujący tam nauczyciel ale On jest zajęty rozmową z koleżanką i nie widzi co dzieciaki wyczyniają, popychając kolegów, starsi wciskają się przed maluchy itp. Świetlica,która jest mała i ciasna dla takiej liczby dzieci i co prawda raz ale jednak odebrałam dziecko a sali nie było nauczyciela. Dopiero po 2 godzinach miałam telefon ze świetlicy.   No i podejście niektórych wychowawców, najlepiej nie mieć pytań, nie zawracać głowy i pamiętać, że nauczyciel zawsze ma racje. Najlepszy był pomysł aby rodzice przywozili dzieci nie wcześniej niż 15 minut przed lekcjami ale tego rodzice na szczęście nie zaakceptowali. Dzieci są szalone tak jak czasy, w których żyjemy a może ten chłopiec chciał należeć do grupy przywódców klasowych, a może czuł się gorszy i chciał coś udowodnić a może wołał o pomoc - tylko nikt nie słyszał. Współczuje rodzinie i mam nadzieję,że wyjdzie na prostą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W tej szkole jest problem nie o dziś jesli chodzi o papierosy, narkotyki i itp.Wszystko jest jednak zamiatane pod dywan, niestety nie ma rozmów na godzinach wychowawczych, a już na pewno nie o sytacji, która miała miejsce.Sama mam dziecko w gimnazjum i nie mieli żadnej romowy na lekcji, nie było żadnego apelu, nic.Mało tego podwożę dziecko pod drzwi szkoły i ma być tam do końca lekcji, ma być tam bezpieczne, a ja je spotykam między lekcjami w sklepie po bułkę, wypuszczone przez nauczyciela dyżurującego przy drzwiach, a co najlepsze kupuje drożdżówkę temu nauczycielowi-panu W. Dyrektor nie radzi sobie niestety z zarządzaniem placówką i nikt nic z tym nie robi, pokazuje się tylko sukcesy szkoły, a problemy tuszuje, niestety kosztem dzieci.
Albo pan N., który wysyła dzieci aby załatwiały jego prywatne sprawy a sam dyskutuje z woźnymi a klasa zostawiona jest bez opieki przez 20 minut ( mierzyłam czas bo czekałam na dziecko).Kolejka  przed stołówka, którą teoretycznie powinna pilnować dyżurujący tam nauczyciel ale On jest zajęty rozmową z koleżanką i nie widzi co dzieciaki wyczyniają, popychając kolegów, starsi wciskają się przed maluchy itp. Świetlica,która jest mała i ciasna dla takiej liczby dzieci i co prawda raz ale jednak odebrałam dziecko a sali nie było nauczyciela. Dopiero po 2 godzinach miałam telefon ze świetlicy.   No i podejście niektórych wychowawców, najlepiej nie mieć pytań, nie zawracać głowy i pamiętać, że nauczyciel zawsze ma racje. Najlepszy był pomysł aby rodzice przywozili dzieci nie wcześniej niż 15 minut przed lekcjami ale tego rodzice na szczęście nie zaakceptowali. Dzieci są szalone tak jak czasy, w których żyjemy a może ten chłopiec chciał należeć do grupy przywódców klasowych, a może czuł się gorszy i chciał coś udowodnić a może wołał o pomoc - tylko nikt nie słyszał. Współczuje rodzinie i mam nadzieję,że wyjdzie na prostą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Znów biedni oburzeni "rodzice" święcie wierzą, co mądrzy ludzie napisali w gazecie, mam nadzieję, że kiedyś dorośli ludzie w końcu zaczną zachowywać się dojrzale i będą stawiać tak poważne zarzuty szkole i rodzicom, nie na podstawie informacji wyssanych z palca zawartych w powyższym artykule, lecz na podstawie własnych obserwacji, potwierdzonych dowodami. Dobrze wiemy, jak zachowuje się młodzież i jako osoba, która zna zaistniałą sytuację NIE DZIĘKI ARTYKUŁOWI jestem oburzony, że artykuł ujrzał światło dzienne oraz nie mogę uwierzyć, że osoba, która przekazała tak fałszywe informacje była do tego zdolna. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że w obecnych czasach w wieku gimnazjalnym największy wpływ na uczniów wywiera otoczenie, w którym się znajdują, czyli rówieśnicy, jak również Internet, na co wpływu nie mają ani nauczyciele, ani rodzice. Poza tym nauczyciele nie mają prawa przeszukać ucznia. Podsumowując jeśli Państwo zamierzają stawiać tak poważne zarzuty szkole, czy rodzicom proszę na początku porozmawiać z osobami, będącymi świadkami zaistniałej sytuacji lub osobami, które znają sytuację bardzo dobrze. Uczyłem się w tej szkole 9 lat i nie zauważyłem, żeby nauczyciele, czy dyrekcja nie spełniali swoich obowiązków, wręcz przeciwnie. Bardzo proszę przemyśleć, czy na prawdę warto wypowiadać się na temat sprawy, o której nie ma się pojęcia. Absolwent ZS Niemce.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...